Literackiego Nobla 2018 dostała "feministka z dredami" - jak ją nazwała Gazeta Wyborcza. Podobno też kochana przez całą Polskę z wyjątkiem prawicy (g.wyborcza) ???
Która po otrzymaniu Nobla powiedziała" Pomimo problemów z demokracją w Polsce, wciąż mamy coś do powiedzenia światu". (???)
Najciekawsze, że Nobla dostała za Księgi Jakubowe, za ich "wspaniałą narrację i dokładność historyczną", czym zachwyciła komisję noblowską.
A tu okazuje się, że książka JESZCZE NIE ZOSTAŁA PRZETŁUMACZONA NA ANGIELSKI!
Nooo... ale ponieważ w komisji noblowskiej zasiadają najwybitniejsi intelektualiści, więc opanowanie języka polskiego to dla nich - pestka! 😝 Choć pewnie dlatego przyznano Nobla z rocznym opóźnieniem, ha ha ha ha ha......
Najciekawsze, że Nobla dostała za Księgi Jakubowe, za ich "wspaniałą narrację i dokładność historyczną", czym zachwyciła komisję noblowską.
A tu okazuje się, że książka JESZCZE NIE ZOSTAŁA PRZETŁUMACZONA NA ANGIELSKI!
Nooo... ale ponieważ w komisji noblowskiej zasiadają najwybitniejsi intelektualiści, więc opanowanie języka polskiego to dla nich - pestka! 😝 Choć pewnie dlatego przyznano Nobla z rocznym opóźnieniem, ha ha ha ha ha......
Bardzo delikatne wypomnienie wybitnej historyczki, badaczki stosunków polsko-żydowskich - dr Ewy Kurek - na temat kłamstw głoszonych przez tegoroczną noblistkę.
_______________________________________________________________________________________________
Oto list, który napisała po wystąpieniu noblistki w TVP ("Minęła dwudziesta") znana blogerka - Iwona L. Konieczna
List otwarty do pani Olgi Tokarczuk
Proszę mi powiedzieć, ilu Żydów zabiła Pani i Jej rodzina, kiedy, z jakich powodów i jakimi metodami, dlaczego prokurator nic o tym nie wie – i dlaczego Pani uważa że wszyscy Polacy za to odpowiadają? Albo proszę przeprosić Polaków.
Szanowna Pani,
Wczoraj przeczytałam, iż w programie „Minęła dwudziesta” w TVP, powiedziała Pani tak: „Wymyśliliśmy historię Polski jako kraju tolerancyjnego, otwartego, jako kraju, który nie splamił się niczym złym w stosunku do swoich mniejszości. Tymczasem robiliśmy straszne rzeczy jako kolonizatorzy, większość narodowa, która tłumiła mniejszość, jako właściciele niewolników czy mordercy Żydów”.
Mam nadzieję, że to prawda. Gdyż bardzo mnie ucieszyła ta Pani wypowiedź.
Jest, tradycyjnym, zadaniem polskiego pisarza leczenie społecznych stosunków. Rozdzieranie ran – oraz ich opatrywanie, w dobrym celu.
Aby doprowadzić zbiorowość do rachunku sumienia, odpokutowania win oraz naprawy zaburzonych relacji. A także wydźwignąć tę zbiorowość na wyższy poziom moralnej samoświadomości, przydając jej zarazem poczucia godności, woli i mocy sprawczej oraz mądrości na przyszłość.
Najgorsze czyny – przekuć w dobroć i światło, taka jest rola pisarza w Polsce.
Cieszę się, że rozumie Pani to posłannictwo.
dużo, dużo więcej na:
http://pressmania.pl/list-otwarty-do-pani-olgi-tokarczuk/
Bardzo celnie napisane, koniecznie należy całość przeczytać i rozpowszechniać.
Fałszowanie historii jest przestępstwem. Szczególnie fałszowanie historii swojej Ojczyzny.
Czy wobec tego Olga Tokarczuk powinna była dostać Nobla - jako polska pisarka? Może niech wybierze sobie państwo, które reprezentuje, bo z pewnością NIE jest to Polska.
___________________________________________________
Co sądzi Paweł Jędrzejewski - Żyd, na Forum Żydów Polskich o wypowiedziach noblistki :
Te słowa noblistki zapamiętałem…
Istnieje zasada, że o zmarłych należy mówić dobrze, albo wcale. Całe szczęście, zasada ta nie obowiązuje wobec noblistów.
Od dziś (10.10.2019) noblistką jest Olga Tokarczuk.
Olga Tokarczuk przed paroma laty (2015) powiedziała w wywiadzie:
„Wymyśliliśmy historię Polski jako kraju tolerancyjnego, otwartego, jako kraju, który nie splamił się niczym złym w stosunku do swoich mniejszości. Tymczasem robiliśmy straszne rzeczy jako kolonizatorzy, większość narodowa, która tłumiła mniejszość, jako właściciele niewolników czy mordercy Żydów”.
Smutne, że hasła Tokarczuk podważyć aż tak łatwo: np. zaczynając od strony tego nieszczęsnego przywołania „niewolnictwa”.
Zapomina ona najwyraźniej, że właściciele niewolników, czyli pańszczyźnianych chłopów, stanowili zaledwie 10% populacji, natomiast niewolnicy, czyli ci chłopi, stanowili absolutną większość. Tak więc współcześni Polacy są w przeważającej liczbie potomkami niewolników, a nie ich właścicieli. Zarzut więc całkiem mylnie sformułowany: żadne „myśmy robili straszne rzeczy”, tylko – jeżeli już – to „z nami robiono straszne rzeczy”.
Nie wiele lepiej z innymi aspektami jej opinii, ale polemizowanie z nimi nie jest moim celem.Podstawowym zarzutem jest coś poważniejszego. Mam pretensję do pisarki o nonszalancję jej wypowiedzi i o postrzeganie historii Polski z zaściankowej perspektywy, czyli tak, jakby nie rozgrywała się ona w kontekście historii takich sąsiedzkich narodów, jak Niemcy i Rosjanie, których doświadczenia z kolonizacją, ludobójstwem oraz zniewoleniem w ich wykonaniu dają dopiero właściwe tło porównawcze. Tło dla tak bardzo ahistorycznej oceny dziejów Polski, jaką jest – ze swej natury – ocena etyczna, dokonywana wedle dzisiejszych kryteriów.
Od dziś (10.10.2019) noblistką jest Olga Tokarczuk.
Olga Tokarczuk przed paroma laty (2015) powiedziała w wywiadzie:
„Wymyśliliśmy historię Polski jako kraju tolerancyjnego, otwartego, jako kraju, który nie splamił się niczym złym w stosunku do swoich mniejszości. Tymczasem robiliśmy straszne rzeczy jako kolonizatorzy, większość narodowa, która tłumiła mniejszość, jako właściciele niewolników czy mordercy Żydów”.
Smutne, że hasła Tokarczuk podważyć aż tak łatwo: np. zaczynając od strony tego nieszczęsnego przywołania „niewolnictwa”.
Zapomina ona najwyraźniej, że właściciele niewolników, czyli pańszczyźnianych chłopów, stanowili zaledwie 10% populacji, natomiast niewolnicy, czyli ci chłopi, stanowili absolutną większość. Tak więc współcześni Polacy są w przeważającej liczbie potomkami niewolników, a nie ich właścicieli. Zarzut więc całkiem mylnie sformułowany: żadne „myśmy robili straszne rzeczy”, tylko – jeżeli już – to „z nami robiono straszne rzeczy”.
Nie wiele lepiej z innymi aspektami jej opinii, ale polemizowanie z nimi nie jest moim celem.Podstawowym zarzutem jest coś poważniejszego. Mam pretensję do pisarki o nonszalancję jej wypowiedzi i o postrzeganie historii Polski z zaściankowej perspektywy, czyli tak, jakby nie rozgrywała się ona w kontekście historii takich sąsiedzkich narodów, jak Niemcy i Rosjanie, których doświadczenia z kolonizacją, ludobójstwem oraz zniewoleniem w ich wykonaniu dają dopiero właściwe tło porównawcze. Tło dla tak bardzo ahistorycznej oceny dziejów Polski, jaką jest – ze swej natury – ocena etyczna, dokonywana wedle dzisiejszych kryteriów.
To nasi sąsiedzi robili straszne rzeczy: zniewalali Europę (Niemcy) lub pół Azji (Rosjanie).
Tu nie chodzi o wypieranie przeszłości, jej idealizowanie, lub odwoływanie się do hasła „a u was biją Murzynów”, a jedynie o kontekst.
https://forumzydowpolskichonline.org/2019/10/10/te-slowa-noblistki-zapamietalem/
____________________________________________________________________________
Na marginesie:
Nie tylko ta dla O. Tokarczuk. Inne też nietrafione.
Jak choćby ta...
http://celejewskafelietony.blogspot.com/2005/12/nie-dajcie-si-zwariowa-nr-5-pianistka.html
Wyborcza jak zwykle "trafnie" napisała, że "jest to książka o cierpieniu. Nowatorska. Wstrząsająca. Wybitna"!!!??? 😲
A nie o rzadkiej seksualnej chorobie psychicznej... która nie jest AŻ TAK interesująca dla ogółu, żeby zasłużyła na Nobla.
___________________________________________________________________________________________________